Dla każdego coś... wegańskiego
W naszym otoczeniu coraz częściej można spotkać wegan. W związku z tym restauracje powinny poszerzać swoje menu o nowe, często nieszablonowe, propozycje w karcie dań.
Trend weganizmu jest już niezwykle popularny na całym świecie. Mimo, że wielu nie wyobraża sobie życia bez np. mięsa, nie brakuje tych, którzy decydują się tylko i wyłącznie na dietę wegańską. Bycie "vege" stało się zwyczajnie modne.
Dla właścicieli lokali gastronomicznych ważnym jest, by ich obiekty były atrakcyjne dla każdego, nawet najbardziej wymagającego, klienta. Dlatego coraz więcej restauratorów decyduje się na wprowadzenie do menu swoich lokali dań wegańskich.
Nikogo nie zaskakuje już wegański kebab czy burger. To powód do zaintrygowania gości nowymi propozycjami w karcie dań.
Hitem zaktualizowanego menu w restauracjach może zostać niby-ryba. Przykładem takiej "ryby" może zostać seleryba - z selera lub tofuryba - z tofu. Inną propozycją jest wegańskie pastrami czy "vege" dania z drobiu, które tak naprawdę można przygotować z wielu składników, np. z soi i ciecierzycy.
Poza tym prym w kartach dań mogą wieść takie opcje jak bezmięsny boczek - w smaku przypominający ten prawdziwy - czy wegańskie jajko sadzone. Oprócz tego gości z pewnością zainspiruje "vege" łosoś lub paluszki rybne, oczywiście wegańskie.
Jednak zdecydowanie najciekawszym pomysłem wydaje się być jajecznica zrobiona z kalafiora. Sukcesem tego dania jest nie tyle kalafior, zastępujący jajka, ale nadająca potrawie kolor przyprawa - curry bądź kurkuma, uzupełniona czarną solą.
Kombinować trzeba. Wychodzić naprzeciw trendom też należy. Dlatego jeśli połączymy chęć bycia na topie z kombinacją łączenia produktów, możemy osiągnąć coś naprawdę niesamowitego. Coś, co zaintryguje nie tylko "vege" gościa, ale i każdego innego klienta restauracji.