Powódź a turystyka
Właściciele obiektów noclegowych na południu Polski apelują do turystów, aby nie odwoływali wyjazdów do miejsc, które znajdują się w pobliżu terenów dotkniętych powodzią, jednak same nie ucierpiały.
Załamanie pogody i dramatyczna sytuacja miejscowości dotkniętych powodzią odstraszyły turystów od wrześniowych wyjazdów na południe Polski. Wiele obiektów, które funkcjonuje bez zmian zmaga się z rosnącą falą anulowania rezerwacji.
- Odwołana została co czwarta rezerwacja na drugą połowę września. Najwięcej rezygnacji odnotowaliśmy w Zakopanem, Karpaczu, Szklarskiej Porębie i Kudowie-Zdroju - mówi Agnieszka Rzeszutek, ekspert Nocowanie.pl. - Tymczasem odbieramy liczne sygnały od właścicieli obiektów, którzy podkreślają, że funkcjonują normalnie, a trasy turystyczne są sukcesywnie otwierane dla zwiedzających. Podkreślają, że ucieczka gości tylko pogłębia kłopoty regionów turystycznych. Dlatego apelują, żeby przed odwołaniem rezerwacji skontaktować się z obsługą obiektu i dopytać, czy w danym miejscu występują jakiekolwiek utrudnienia dla dojazdu czy wypoczynku - podkreśla.
Zarówno obiekty noclegowe, jak i uzdrowiskowe w Karkonoszach, Górach Izerskich, Górach Opawskich i Kotlinie Kłodzkiej przyjmują gości. Z kolei w Beskidzie Śląskim miasteczka, takie jak Szczyrk, Wisła i Ustroń nie odnotowały problemów związanych z powodzią: infrastruktura drogowa pozostała nienaruszona, a dojazd do tych miejscowości nie wiąże się z utrudnieniami.
Sytuacja niepokoi hotelarzy, którym sprzyja pogoda, a także przystępna oferta - ceny w porównaniu z wakacjami, są nawet 20-30 proc. niższe. Średnia wartość wrześniowych rezerwacji dla całej Polski wynosi w tej chwili 809 złotych.
Średnia cena za osobę za noc w Karpaczu i w Zakopanem wynosi teraz 84 złote. W Kudowie-Zdroju, która tak jak Polanica-Zdrój, Duszniki-Zdrój czy Szczytno, nie ucierpiała z powodu żywiołu trzeba zapłacić 80 złotych. Średnia cena podobnie kształtuje się w Szklarskiej Porębie.
- Wrzesień to również czas, gdy rosną wartości dla turystyki kongresowej. Wiele miejsc, które latem były zdominowane przez turystów indywidualnych, teraz przyciąga coraz więcej gości biznesowych. Konferencje, szkolenia oraz wyjazdy integracyjne to świetna okazja, aby przedłużyć sezon, a przy okazji wesprzeć gospodarczo regiony, które ucierpiały w ostatnich dniach - zauważa Rzeszutek. - I to nie tylko we wrześniu, ale też w październiku, bo wszystko wskazuje na to, że polska złota jesień potrwa, kusząc barwami czy malowniczymi redykami -podsumowuje.