
Rośnie asortyment trunków bezalkoholowych
Rozwój trendu NoLo przekłada się zarówno na znaczące wzrosty segmentu piw bezalkoholowych, jak i innych trunków w wersji 0,0 proc. Zmieniają się zwyczaje konsumentów.
Wyraźną zmianę zwyczajów konsumenckich związanych z konsumpcją alkoholu widać m.in. w odniesieniu do piwa. Jak wskazują publikowane komunikaty Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie, segment piw bezalkoholowych rośnie zarówno pod względem wartości, jak i wolumenu. Zgodnie z ostatnim raportem Browarów Polskich, w ubiegłym roku stanowił on już 7,5 proc. całego rynku piwowarskiego i był warty 1,72 mld zł.
Jak kształtuje się sytuacja innych alkoholi w wersji bez procentów? Ubiegłoroczny raport NielsenIQ podawał, że drugą po piwie kategorią, w której znaczenie wariantów bezalkoholowych staje się najważniejsze, są wina. Dotyczy to zwłaszcza win musujących - ich sprzedaż rośnie o ponad 50 proc. Trend NoLo widać również w przypadku tradycyjnie mocniejszych trunków, co potwierdzają m.in. dane dotyczące ich ekspozycji w sieciach handlowych.
Firma eLeader, zajmująca się dostarczaniem narzędzi wspierających sprzedaż, zbadała jak w ciągu ostatniego roku zmieniła się sklepowa oferta trunków 0,0 proc. Pod uwagę wzięto bezalkoholowe odpowiedniki cydru, ginu, tequili, whisky, wina (w tym musującego) oraz drinków RTD. W 13 na 14 zbadanych sieci handlowych wzrosła liczba unikalnych produktów tej kategorii. Licząc rok do roku, liderami wzrostu były: Dino (157 proc.), Lidl (145 proc.) i Carrefour (142 proc.). Biorąc pod uwagę bezwzględną liczbę dostępnych trunków w wersji 0 proc. dominował Auchan (58 unikalnych produktów), za którym ulokował się Leclerc (55 produktów) i Carrefour (48 produktów). Liczba bezalkoholowych produktów tej kategorii zmniejszyła się jedynie na półkach POLOmarketu (o 15 proc. r/r).
- Na rynku dostępnych jest coraz więcej bezalkoholowych wariantów trunków, które kojarzymy zazwyczaj z większą liczbą procentów. W naszym badaniu ekspozycji półkowej zidentyfikowaliśmy 31 marek, wśród których znalazły się bezalkoholowe giny, wina musujące czy cydry. Widzimy wyraźnie, że na alkohole w wersji 0 proc. coraz mocniej stawiają nie tylko ich producenci, ale i handlowcy, którzy bardziej zdecydowanie eksponują je na sklepowych półkach - mówi Iwona Puchacz-Wośko, analityk ekspozycji w eLeader.
O rosnącej popularności bezalkoholowych trunków świadczy nie tylko liczba dostępnych marek, ale też ich ekspozycja mierzona liczbą tzw. fejsów, czyli tym, co widzimy na froncie regału. Dane eLeader pokazują, że większość sieci handlowych coraz mocniej dba o to, by produkty tej kategorii były dobrze zauważalne i przyciągały uwagę klienta.