Ryby i owoce morza

Ryby i owoce morza

Jak co roku wakacje sprzyjały podróżom w ciepłe kraje lub nad morze. Odkryliśmy nieznane nam miejsca i smaki. Będąc nad morzem, skłanialiśmy się do jedzenia świeżo złowionych ryb oraz owoców morza, które dla większości z nas są smakiem wakacji. Kto z nas nie lubi zjeść nad morzem świeżutkiej, dopiero co złowionej rybki? Przyznajmy, że za dobrą, pysznie przygotowaną rybę, jesteśmy w stanie zapłacić naprawdę duże pieniądze. Tym samym kupujemy sobie trochę smaków dzieciństwa i wakacji, spędzanych nad morzem z rodzicami albo na koloniach.

Cieszy mnie fakt, że coraz więcej osób decyduje się na jedzenie skarbów oceanów. Dzieje się tak z kilku powodów. Przede wszystkim wzrasta świadomość konsumentów, jakie korzyści płyną z jedzenia ryb.

Po pierwsze, są one zdrowe, lekko strawne i smaczne. Zawierają wielonienasycone kwasy tłuszczowe, w tym kwasy omega-3, jak również witaminy A, D, E i z grupy B. Zawierają też składniki mineralne, takie jak magnez, wapń, potas, żelazo, jod, selen, fluor, miedź i mangan. Mamy więc pełną paletę zdrowia zawartą w jednej niewielkiej rybce. Natomiast małże czy inne owoce morza zawierają w sobie białko, kwas omega-3, selen, żelazo i witaminę B12, dzięki czemu zwiększają naszą odporność, działają ochronnie na układ sercowo-naczyniowy, a przy tym poprawiają samopoczucie. Ponadto pamiętajmy również, że owoce morza, na czele z ostrygami, są idealnym afrodyzjakiem. Po drugie, ceny żywności się wyrównują i jesteśmy bardziej skłonni zamiast średniej jakości mięsa wołowego, kupić na obiad kawałek świeżej ryby. Są one dostępne w każdym sieciowym supermarkecie i nie trzeba już jeździć do wyspecjalizowanych sklepów. Po trzecie, jedzenie ryb jest po prostu modne. To moda zaczerpnięta z Włoch, Hiszpanii, Norwegii czy Japonii. W tych krajach, pomimo że są one tak bardzo różne od siebie, ludzie od pokoleń znają korzyści jedzenia tego, czym obdarowują nas morza i oceany.

Dobre jedzenie nie musi być skomplikowane. Ryby można przyrządzać na wiele sposobów, jednak ja skłaniam się ku prostocie? Czy to w codziennej pracy szefa kuchni, czy w domu. Uważam, że dobry ze swojej natury produkt nie potrzebuje dużej ilości dodatków lub skomplikowanej kompozycji. Tak robią we wcześniej wymienionych krajach. Przykładem są Włosi - zadowolą się wongolami z makaronem i odrobiną natki pietruszki. Dla Hiszpanów będą to langustynki z cytryną i oliwą z oliwek. Norweg zje doskonale uwędzonego łososia z żytnim chlebem. Natomiast Japończycy uraczą się sushi. Najwyższej jakości ryba oraz ryż ugotowany do perfekcji. Wszystkie te dania cechuje prostota.

Jednak prostota obroni się tylko pod pewnymi warunkami. Produkt musi być doskonałej jakości. Świeży ? co jest bardzo ważne w przypadku owoców morza. Dodatkowo konieczne jest dobranie odpowiedniej techniki, za pomocą której przyrządzimy produkt. Przecież chcemy wydobyć jak najlepsze cechy z danej ryby. Kupując filet ze skórą, najczęstszym efektem, który chcemy uzyskać, jest soczyste mięso i chrupka skórka. Przepis jest prosty: aby to osiągnąć, należy dobrze osuszyć rybę i smażyć skórą do dołu na ciepłej, lekko naoliwionej patelni.

CAŁY ARTYKUŁ >KLIKNIJ TUTAJ<