Rynek delivery a kurierzy rowerowi

Rynek delivery a kurierzy rowerowi

Prężny rozwój rynku delivery oznacza konieczność rozbudowy floty kurierską. Jej podstawą są kurierzy poruszający się na rowerach. Jeden z dostawców pokonał w ciągu roku w ten sposób ponad jedną czwartą obwodu Ziemi - wynika z danych platformy Stuart.

Zdecydowana większość Polaków, bo aż 82 proc. deklaruje, że potrafi jeździć na rowerze, a 69 proc. posiada własne dwa kółka. Na tle innych krajów, Polacy znacznie wyróżniają w podejściu do jednośladów - aż 61 proc. postrzega jazdę na rowerze jako sport (a nie codzienny środek transportu), podczas gdy średnia światowa wynosi w tym przypadku zaledwie 28 proc. Miłośników jazdy na rowerze jest więc w naszym kraju wielu, a część z nich zasila flotę kurierską firm z branży delivery.

Według danych platformy Stuart, kurierzy pracujący powyżej 6 godzin dziennie przejeżdżają na rowerze średnio ok. 83 km, ale niektórzy pokonują znacznie dłuższe dystanse. Rekordowa odległość przebyta przez jednego dostawcę rowerem wyniosła aż 10 357 km w skali roku, czyli ponad ? długości równika. Co ciekawe, po zsumowaniu dziennych tras wszystkich kurierów Stuart okazało się, że w marcu tego roku pokonali oni rekordowe 98 827 km.

- Do rozpoczęcia tej pracy zachęciła mnie możliwość wykonywania tego, co sprawia mi przyjemność, czyli jazdy na rowerze. Doceniam swobodę - sami ustalamy, kiedy i ile pracujemy. Przedziały czasowe są zróżnicowane, a zazwyczaj wynoszą 4 godziny. Wszystko odbywa się online lub za pomocą aplikacji, więc wystarczy kliknąć, aby zapisać się na tzw. slot - mówi Michał Laskowski, kurier rowerowy.

Praca dostawcy łączy korzyści finansowe z możliwością regularnego treningu i poprawy kondycji fizycznej. To rozwiązanie dla każdego miłośnika sportu szukającego elastycznej formy zatrudnienia i dodatkowego źródła dochodu. Jak zacząć? Wystarczy przygotować rower, smartfon oraz dowód osobisty. Kurier rejestruje się na platformie i już nawet następnego dnia może realizować dostawy.