Smaki Korei

Smaki Korei

Słodki, słony, kwaśny, gorzki i umami - znajdziemy je w potrawach każdej kuchni, ale jak wynika z analizy Wolt, teraz szczególnie cenimy je w kuchni koreańskiej. Liczba zamówień w aplikacji wzrosła w ujęciu rok do roku o 81 proc. A to oznacza, że obecnie, wraz z japońskim ramenem, dania koreańskie są zamawiane trzy razy częściej niż te z innych regionów świata. 

Co decyduje o wzroście popularności kuchni z wybranego regionu świata? Czynników jest wiele, czasami to film, wydarzenie kulturalne lub sportowe, muzyka. Bywa, że fascynacja taka wywołuje chwilowy zachwyt, ale bywa też, że zaszczepiona raz, zostaje na lata. Zostaje i zdobywa kolejnych miłośników. Tak też stało się w przypadku kuchni koreańskiej, która mimo popularności dań azjatyckich, przez wiele lat pozostawała nieodkrytym lądem kulinarnym. A potwierdzeniem tego niech będzie fakt, że autorzy rankingu Taste Atlas za 2023/2024 umieścili ją wśród 100 najlepszych kuchni świata[1]

- Kuchnia azjatycka jest w Polsce obecna od wielu lat, ale rosnąca popularność kuchni koreańskiej jest już zjawiskiem stosunkowo nowym. Wpłynęło na to wiele czynników, a jednym z nich jest fakt, że poza obecnymi w niej mięsem i owocami morza, bardzo ważną rolę odgrywają w niej warzywa, w tym kiszonki, które wpisane zostały na Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Unesco. Barometrem tego zainteresowania jest znaczący wzrost liczby zamówień dań kuchni koreańskiej w aplikacji Wolt. Dzisiaj jest ich trzy razy więcej niż tych, dotyczących potraw z innych regionów świata - mówi Kamil Czarnecki, Head of Restaurant Development Wolt Polska.

Rosnącemu zainteresowaniu konsumentów towarzyszy rosnąca liczba lokali z kuchnią koreańską. Prawdziwym zagłębiem lokali tego typu kuchni jest Warszawa. Wśród zamawianych potraw niepodzielnie królują Korean Fried Chicken, Bulgogi, Teokbokki, Kimchi.

- Skupiamy się na poszukiwaniu wspólnych cech dla Korei i Polski. Faktem jest, że geograficznie dzieli nas ponad 7 tysięcy kilometrów, jednak historycznie i mentalnie w wielu aspektach jesteśmy do siebie podobni. Podobnie jest z kuchnią  - można powiedzieć, że obie są ukształtowane przez ograniczenia wynikające z historii. Dlatego w Polsce królem jest ziemniak (ewentualnie kasza), a w Korei najważniejszy jest ryż. Dookoła ryżu wspomaganego mięsem przewijają się banchany, czyli dodatki/ miseczki, którymi urozmaica się prosty smak. Znakiem rozpoznawczym są kiszonki, z których chyba najbardziej popularne jest beachu kimchi, czyli kimchi z kapusty pekińskiej. W przypadku Korei istotne są również pasty i marynaty, np. doenjang czy gochujang, bez których dzisiaj nie sposób sobie wyobrazić np. krzepiących zimowych zup czy kurczaka/ kalafiora. Współczesna street foodowa kuchnia koreańska korzysta z tego co tradycyjne i nie boi się nowości - np. dużej ilości mozzarelli, boczku, parówek czy ziemniaków. To chyba odpowiedź, dlaczego Polacy pokochali kuchnię koreańską - ponieważ łączy znane i lubiane smaki z nutą "orientu" - komentuje Magdalena Szakoła, manager warszawskiej restauracji K-BAR.

Fascynacja Polaków kuchnią koreańską jest odzwierciedleniem trendów, które zaobserwować można w innych europejskich krajach. Z danych Wolt wynika, że podobnie jest w Szwecji, gdzie wzrost zamówień dań koreańskich wzrósł o 72 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Podobne dania cieszą się też największą popularnością wśród użytkowników Wolt. Mieszkańcy najchętniej zamawiają Bibimbap i Goma Chicken.


[1] https://www.tasteatlas.com/best/cuisines