Święto miłośników miodu

Święto miłośników miodu

W dniach 22-24 lutego w Warszawie odbyła się Europejska Konferencji Miodosytników, największy konkurs dla miodów pitnych na świecie, Mead Madness Cup, a także pierwsza edycja międzynarodowego konkursu miodów pszczelich - Honey Madness Cup.

Konferencja i konkurs Mead Madness Cup to wydarzenia organizowane od 2018 roku, które już na dobre zapisały się w kalendarzu imprez świata miodów pitnych. Kierowane są zarówno dla miodosytników domowych, jak i dla komercyjnych producentów miodu pitnego.

Świat smaków miodów pitnych jest bardzo bogaty. Wpływają na to liczne gatunki miodów pszczelich, wiele dodatków owoców, ziół, korzeni oraz słodów. Co ważne, miód pitny nie musi być trunkiem słodkim, mamy tez miody wytrawne i półsłodkie, a także gazowane i o rożnej mocy alkoholu.

- Jeżeli ktoś mówi, że nie lubi miodów pitnych, to ja osobiście mu nie wierzę. Ta osoba po prostu nie znalazła jeszcze miodu pitnego, który odpowiadałby jej preferencjom smakowym, a na pewno taki miód istnieje - mówi Mateusz "maTEJ" Blaszczyk, organizator konferencji i autor książki ?Miód Pitny - Kompendium wiedzy o najstarszym alkoholu świata i metodach jego wytwarzania?. 

22 i 23 lutego ponad 70 sędziów z Europy, Meksyku, USA i Azji oceniło ponad 700 miodów pitnych z całego świata. Miody komercyjne i domowe rywalizowały w osobnych konkursach. Łącznie znaleźli się w nich przedstawiciele z 37 krajów, w tym z Australii, Nowej Zelandii, USA, Singapuru, Korei Południowej, Japonii, Południowej Afryki, Nowej Kaledonii i Tajlandii. Medale zostały przyznane w kilkudziesięciu kategoriach, a konkurs zwieńczyło wybranie najlepszego miodu pilnego. W tym roku tytuł i puchar Grand Champion HOME trafił do Szwecji, natomiast w rywalizacji producentów zwyciężyła miodosytnia z Norwegii Mjoderiet.  

- Co roku odnotowujemy wzrost zainteresowania konkursem zarówno wśród uczestników, jak i profesjonalnych sędziów. Wystarczy wspomnieć, że w tym roku udało nam się zaprosić do oceniania światowa czołówkę, w tym takie osobistości jak Sandy Cockerham (USA, szefowa BJCP), John Allison (USA), Marcin Jaros (Polska), Gert Smet (Belgia) i wielu innych - mowi dyrektor konkursu Krzysztof Jarek.

Konkurs wyłonił też Mistrza Polski wśród domowych miodosytników. Rywalizacja o ten tytuł była naprawdę zażarta, ale ostatecznie obronił go Paweł Knap.

W tym roku organizatorzy rozszerzyli formułę i postanowili również zorganizować pierwszy Międzynarodowy Konkurs Miodów Pszczelich Honey Madness Cup. Jest on adresowany wyłącznie do pszczelarzy i właścicieli pasiek, którzy sami produkują miody. Sędziowie tego konkurs należą do elity sommelierow miodów pszczelich i są zrzeszeni we włoskiej organizacji Alba del Miel. Miody pszczele były oceniane pod kątem walorów organoleptycznych. Zgłoszono 102 miody pszczele.

Zwieńczeniem całości była uroczysta ceremonia rozdania nagród połączona z degustacją miodów pitnych.

- Najlepszą informacją zwrotną od naszych gości jest fakt, że ktokolwiek do nas zawita, praktycznie zawsze do nas wraca w kolejnym roku, i to często ze znajomymi. Atmosfera na konferencji i towarzyszących jej wydarzeniach jest niepowtarzalna, wręcz rodzinna, co często podkreślają uczestnicy. Jesteśmy dumni, że możemy nie tylko nieść radość, ale i przyczyniać się do propagowania tradycji kulinarnej Polski, jaką są miody pitne - mówi Tomasz Józefowicz, jeden z organizatorów.

Jak informują organizatorzy, w trakcie konferencji zostało założone Stowarzyszenie Miodosytników Polskich, którego zadaniem będzie promocja dziedzictwa kulinarnego Polski.