Jesienne menu koktajlowe

Jesienne menu koktajlowe

Czas letniego orzeźwienia dobiega końca. Temperatura na zewnątrz spada, zmieniają się kolory drzew, a dni robią się coraz krótsze. Już niedługo przed drzwiami naszych lokali pojawi się biały puch. Choć promienie słońca jeszcze nas rozpieszczają, to każdy czuje, że potrzebujemy zmian w codziennym menu. Chłodne poranki i wieczory wzbudzają ochotę na coś zupełnie innego niż cytrusy, owocowe świeżo wyciskane soki, mocno gazowane wina i bąbelkowe koktajle.

Musimy pamiętać, że wraz ze zmianą pory roku kubki smakowe i zmysły naszych gości będą wymagać od nas zupełnie czegoś innego. Pamiętajmy też, że nie możemy przestać zaskakiwać. Każdy z nas musi mieć przygotowany swój przepis na jesienno-zimowe propozycje. Wykorzystajmy porę roku, w którą wkraczamy, w pełni!

Projektując jesienno-zimową kartę koktajli, weźmy pod uwagę, że autorskie drinki powinny charakteryzować się rozgrzewającym, cięższym oraz bardziej ziołowym i korzennym smakiem. Uda nam się to osiągnąć, jeśli rozejrzymy się za wyjątkowymi sezonowymi produktami.

Inspiracją do stworzenia nowej karty może stać się wszystko to, co nas otacza. Zapraszam na wycieczkę do lasu lub na łąkę - taka wyprawa może okazać się bardzo twórcza. Nie powinno zabraknąć spaceru po lokalnym targowisku, w takim miejscu można odnaleźć rozmaite produkty na przykład kiszonki, z którymi możecie eksperymentować, aby stworzyć coś zaskakującego. Polecam wypróbować oxymel, jest to dość zapomniana mikstura naszych babć. Poznałem ten produkt dzięki rozmowie z lokalnym pszczelarzem na sezonowym jarmarku. To połączenie miodu, ziół i octu, które, oprócz ciekawego smaku, wnosi do koktajlu bardzo dużo zdrowia.

Bary restauracyjne w poszukiwaniu inspiracji powinny posłużyć się kulturami kulinarnymi, jakie reprezentują, to bardzo ułatwi zadanie. Pomogą też aktualne trendy dostępne w mediach społecznościowych, a także filmy i seriale, które mogą nas zainspirować charakterystyczną jesienną estetyką.

Śliwki, gruszki, jabłka, dynia, pigwa, imbir, cynamon, żurawina, kardamon, rozmaryn, goździki - wszystkie te skarby jesienią są łatwo dostępne i mogą nam posłużyć do przygotowania różnych infuzji, przecierów, kordiałów, dżemów oraz syropów, które następnie możemy w oryginalny sposób wykorzystać do komponowania balansu smaków zarówno w propozycjach alkoholowych, jak i bezalkoholowych.

W naszym barmańskim arsenale powinny też znaleźć się aromatyczne, jesienne zioła. Dzika róża, głóg, rokitnik, różeniec górski, gałka muszkatołowa posłużą jako bazy do nalewek i tynktur, a także mogą być wykorzystane jako aromatyzatory.

Przykładem zastosowania wymienionych produktów może być whisky sour z dodatkiem purée z dyni posypane gałką muszkatołową. W ciekawy sposób możemy też wykorzystać dżem z prażonych jabłek ? na naszym rynku bez trudu znajdziemy wiele odmian. Dżem w wersji homemade nadaje ciekawej tekstury i doskonale będzie się łączył z rumem i bourbonem.

Jeśli chcemy uzyskać jeszcze więcej jesienno-zimowej przestrzeni w naszej karcie, to warto zastanowić się nad mniej oczywistymi składnikami. Ciemny rum infuzowany korą pnia sosny z dodatkiem prażonych żołędzi może mocno zaskoczyć naszych gości.

Gdy jednak mamy ograniczone możliwości, warto skorzystać z tego, co oferują nam producenci. Popularne syropy typu winter spice lub syropy o smaku orzechów z pewnością pomogą wprowadzić odpowiedni klimat.

Nie bójmy się też sięgnąć po oryginalne kordiały botaniczne. Dziś mamy dostęp do różnego rodzaju gotowych produktów, w których dominują smaki pieprzu, papryki, żywicy, a nawet smaki drzewne takie jak palo santo. Tak oryginalne nuty smakowe mogą mocno uwypuklić aromaty w naszych autorskich drinkach.

Wkraczając natomiast w okres zimy, weźmy pod uwagę koktajle podawane na ciepło. Wspomniane przyprawy i zioła nie tylko dają wiele możliwości, ale i pozwalają na urozmaicanie klasyków.

Dobrze znany i sprawdzony koktajl hot toddy, który stanowi połączenie whisky, miodu, soku z cytryny, goździków i gorącej wody będzie się idealnie komponował z cierpkim smakiem rokitnika lub pigwy.

Ciekawym dodatkiem w miksologii jest też...masło. Chociaż wydaje się, że jest on bardzo trudny w zastosowaniu, zapewni zaskakujący efekt podczas degustacji koktajlu jak hot buttered rum, który gorąco polecam.

Doskonałym składnikiem do koktajli typu sour i old fashioned będzie natomiast syrop miodowo-cynamonowy, który możemy przygotować w bardzo prosty sposób. Warto rozejrzeć się za różnymi rodzajami miodu, osobiście polecam spadziowy i wrzosowy. Każdy z nas, tworząc taki koktajlowy dodatek, może dołożyć ciekawe składniki (zioła, owoce, przyprawy), wszystko zależy od naszego podejścia i kreatywności.

Gdy nadejdą mroźne wieczory, goście będą również poszukiwać grzanych win oraz grzanego cydru. W tym przypadku znów powinna wkroczyć wyobraźnia. Bardzo prosta propozycja może stać naprawdę wyjątkowa. Żeby urozmaicić smak grzanych, zarówno białych, jak i czerwonych, win, możemy posłużyć się ziołowymi likierami, które idealnie pasują do nadchodzącego sezonu.

Warto też wprowadzić napary z owoców i ziół. Decydując się na taki krok, możemy dużo zyskać. Napary są bardzo tanie w przygotowaniu, a będzie to świetna propozycja dla ducha i ciała w naszej karcie, docenią to także osoby, które unikają procentów.

Bary i restauracje, w których podaje się piwo, powinny uwzględnić też grzańca. Wersja piwa na gorąco, żeby było ciekawiej, może być stworzona z wariantu ciemnego, pszenicznego lub bardziej aromatycznego, takiego jak ipa czy apa. Mogą posłużyć nam też piwa owocowe i bezalkoholowe. Syropy i przyprawy dedykowane do wzbogacenia takich kreacji powinny zależeć od naszych pomysłów lub możliwość lokalu. Sprawdzą się ziele angielskie, kardamon, kolendra lub czerwony pieprz. Oczywiście nie może też zabraknąć imbiru i goździków. Mile widziane są też bardziej rzadkie dodatki takie jak galangal.

Szykując się do jesieni i zimy za barową ladą, szczególną uwagę powinniśmy skierować na dobór baz alkoholowych. Bo to właśnie one staną się głównym nośnikiem smaku i zapachu w tym, co otrzymają goście. Choć większość trunków na naszych półkach idealnie nadaje się do tworzenia karty w nadchodzącym sezonie, to warto dać szansę produktom dedykowanym dla jesieni i zimy. Nie bójmy się urozmaicać. Zaufajmy wariantom whisky o smaku jabłka lub cynamonu. Dodatkowo mamy na rynku wiele ciekawych likierów, a wśród nich znajdziemy pożądane o tej porze roku smaki, takie jak wiśnia, śliwka, pigwa, dereń czy tarnina.

Jednym z moich ulubionych wariantów na chłodne dni jest likier różany, który idealnie nadaje się jako dodatek do zimowych herbat, grzańców i koktajlowych kompozycji. Jak zawsze polecam kraftowe i lokalne destylarnie, które stają na wysokości zadania, a wraz z końcem lata oferują nam wódki orzechowe czy jesienne giny o smaku białych trufli.

Gdy natomiast wejdziemy w czas zimowych świąt, to warto pamiętać o popularnych alkoholach mających w składzie pomarańcze. To prawdziwa bożonarodzeniowa klasyka. Producenci oferują też wiele likierów bezalkoholowych w smakach kojarzących się ze świętami, dzięki temu wzbogacimy naszą ofertę o doskonałe koktajle zero procent.

Warto podkreślić charakter naszych specjałów dobrze przemyślaną dekoracją. Suszone plasterki owoców, wysuszone zesty cytrusowe, aromatyczny puder z resztek owocowych idealnie będą się komponować z jesienno-zimową aurą - to zawsze posunięcie, jeśli pracujemy w myśl zasady minimum waste.

Wariant dekoracji z wykorzystaniem laski cynamonu, goździków czy karmelizowanych owoców, chociaż jest nieco droższy, też jest bardzo ciekawy. Ponadto możemy wykorzystać cukier puder jako crustę na szkle, aby wywołać efekt mroźnego szronu.

Eksperymentujmy, wykorzystujmy naszą wyobraźnię i bądźmy oryginalni, lecz pamiętajmy, że proponowane koktajle powinny być przejrzyste oraz zrozumiałe dla naszych gości. Sprawmy, aby były odpowiednie do nadchodzącej pory roku, niech rozpieszczają zmysły i rozgrzewają ciało.

Przed nami trudne, a zarazem przyjemne wyzwania. Niech każdy, kto będzie miał okazję spróbować tego, co stworzyliśmy, poczuje, że to nasza pasja.