Mundial 2022 - świat sportu i gastronomii gra do jednej bramki
Zbliżają się mistrzostwa świata w piłce nożnej. To okres sportowych emocji, ale także wyzwań, przed którymi stają restauratorzy. Jak przygotować lokal na przybycie kibiców, by spełnić ich oczekiwania i zachęcić do powrotu po mundialu?
Wiele jest wydarzeń, które wpływają na gastronomię w sposób pośredni czy bezpośredni. Jednak mistrzostwa świata w piłce nożnej, które rozpoczną się 20 listopada meczem Kataru z Ekwadorem, są tak bardzo pobudzającym wydarzeniem - a dla kibiców sportowych wręcz trwającym miesiąc świętem - że właściciele wszelkiego rodzaju lokali gastronomicznych muszą już teraz rozpocząć planowanie działań na okres jego odbywania się. W tym roku mają oni utrudnione zadanie. Dlaczego? Mundial po raz pierwszy w historii odbędzie się nie latem, a jesienią, i to późną. Wszystko dlatego, że w Katarze między czerwcem a sierpniem nie byłoby możliwości bezpiecznej gry w piłkę. Upały wówczas tam występujące - temperatura wynosząca ponad 40°C - byłyby zagrożeniem dla zdrowia sportowców. Zdecydowano się więc przenieść imprezę na okres polskiej jesieni. Kibice nie będą więc mogli tak chętnie korzystać z ogródków restauracyjnych ani popularnych stref kibica zlokalizowanych pod gołym niebem. Co nowe dla kibica, nowym jest także dla restauratorów. Brak ogródków, niska temperatura, niesprzyjające warunki atmosferyczne - to wszystko sprawi, że spragnieni emocji fani piłki nożnej szukać będą lokalu, w którym obejrzą mecz, ale poza tym nie będą musieli martwić się o ewentualne zmoczenie ubrań przez deszcz. Restauratorzy natomiast muszą godnie zaopiekować się swoimi gośćmi. Po pierwsze, koniecznym jest wyposażenie lokalu w odpowiedni sprzęt, na którym wszyscy obecni będą mogli obejrzeć spotkania mundialu. Po drugie, bez dobrej oferty gastronomicznej kibice mogą wyjść z lokalu przed albo w przerwie meczu. Zadaniem właściciela konkretnego miejsca jest więc takie przygotowanie karty dań oraz karty alkoholi, by fani nie tylko nie wyszli z lokalu po meczu, ale zostali w nim znacznie dłużej. W końcu, po trzecie, poza wyposażeniem i odpowiednią ofertą gastronomiczną warto w lokalu zamieścić kilka akcesoriów kojarzących się z mundialem. Mogą to być piłki, flagi, zdjęcia piłkarzy. Wszystko po to, by goście poczuli się tam jak w strefie kibica, w pełni odczuwając atmosferę zmagań w Katarze.
Pole do popisu
Jak zatem zabrać się do przygotowania menu, by wyróżniało się ono na tle wielu innych kart dań, a jednocześnie zawierało pozycje, bez których trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie konkretnej restauracji oraz bez których nie może obyć się takie wydarzenie jak mundial? Restauratorzy oraz szefowie kuchni przyzwyczajeni są do zmian w menu w zależności od pory roku. Polacy zaczęli doceniać sezonowość, dlatego i na niej można bazować, konstruując kartę na okres mistrzostw świata. Miesięczna oferta oparta o sportowe emocje? Brzmi jak spore pole do popisu szefa kuchni. To czas, aby pozwolić sobie na niecodzienne połączenia czy odrobinę szaleństwa. Nie należy jednak zapominać, że lokale muszą także działać poza godzinami, w których odbywają się mecze. Zatem w menu muszą znaleźć się pozycje dobrze znane stałym gościom restauracji i cieszące się sporą popularnością przez cały rok. Dobrym pomysłem na wprowadzenie nowych dań do menu przy jednoczesnym utrzymaniu się w tematyce mundialu jest skomponowanie karty w oparciu o najpopularniejsze dania w kuchniach krajów, z którymi Polacy zmierzą się w fazie grupowej mistrzostw świata. Nasza kadra w swoich pierwszych trzech - i miejmy nadzieję nie jedynych - meczach zmierzy się odpowiednio z Meksykiem, Arabią Saudyjską oraz Argentyną. Mozaika kulturowa wszystkich tych narodowości jest tak samo bogata, co różnorodność spożywanych w nich dań.
Meksykańska fala
Zacznijmy więc od Meksyku, z którym Polacy zmierzą się 22 listopada w swoim pierwszym spotkaniu podczas mundialu. Kuchnia meksykańska nie jest obca naszym rodakom, ale czy musi kończyć się na burrito? Absolutnie nie. Czas mundialu to dla kibiców również okres, w którym popularne są przekąski. Naprzeciw ich potrzebom wychodzą tacosy, czyli placki z tortilli z mąki kukurydzianej bądź pszennej. W Meksyku najpopularniejsze są tacos al pastor - przekąski z mięsem wieprzowym, ananasem, cebulą, kolendrą oraz limonką. Na stoliku nie może zabraknąć salsy o różnej intensywności, dzięki czemu każdy indywidualnie może regulować sobie ostrość dania. Idąc dalej kategorią przekąsek, warto poszerzyć menu o marquesitas, które przygotowane jest z ciasta naleśnikowego. Wlewa się je do specjalnej gofrownicy, zawija z dżemem, czekoladą czy serkiem queso de bola i zapieka. Po przystawce trzeba znaleźć czas na zupę. Tutaj najlepiej sprawdzi się sopa Azteca. Ta tradycyjna, pikantna zupa przygotowana na bulionie pomidorowym z chrupiącymi kawałkami tortilli, czosnkiem, papryczkami chili, chicharron i awokado podawana jest z ciągnącym się serem i śmietaną. Chcąc uzyskać klimat kuchni pochodzącej rodem z kraju Azteków, menu warto wzbogacić o quesadillę. To tortilla z masy kukurydzianej, w środku której ciągnie się rozpuszczony ser Oaxaca. Podaje się ją z zieloną lub czerwoną salsą, cebulą i guacamole, ale również warzywami i mięsem. Na koniec, aby uzyskać pełnię meksykańskiej kuchni, do karty alkoholi warto dopisać mezcal - mocną wódkę z agawy.
Arabski powiew
W porównaniu do Meksyku w przypadku drugiego rywala Polaków - Arabii Saudyjskiej - oferta gastronomiczna tego państwa wydaje się dużo bardziej złożona. Wszystko dlatego, że kuchnie krajów arabskich bardzo się przenikają. Kuchnia Arabii to głównie baranina, nabiał, ryż, ryby i przyprawy: tymianek, mięta, szafran czy kurkuma. Daktyle oraz mleko wielbłądzie to historyczna baza diety beduinów, jednak te pierwsze nadal są bardzo popularnym składnikiem wielu dań tamtejszej kuchni. Współczesna kuchnia Saudyjczyków to także takie warzywa, jak: bakłażan, ogórek, cebula i czosnek. Popularne przy wykorzystaniu w kuchni są również owoce, zwłaszcza cytrusowe. Narodowym daniem Arabii Saudyjskiej jest kabseh. Składa się ono z mięsa, ryżu, warzyw, przypraw oraz daktyli, migdałów czy rodzynek. Ze względu na coraz większą otwartość świata arabskiego w kuchni można znaleźć pozycje popularne również we Włoszech, Grecji, Hiszpanii czy Francji.
Argentyńskie tango
Na koniec rozgrywek grupowych naprzeciw polskiej reprezentacji stanie Argentyna. Co zatem należy wiedzieć o tym południowoamerykańskim kraju poza tym, że lubuje się on w tango i wołowinie? Polacy lata temu zakochali się w grillowaniu, natomiast Argentyńczycy w asado. Uwielbiają oni grillowane mięso, a już w szczególności chorizo. Kuchnia argentyńska nie może obejść się bez empanadas - ciasta nadziewanego mięsem, kukurydzą, szynką, serem, mozzarellą oraz pomidorami czy matambre - cienkiego kawałka mięsa zawijanego wokół nadzienia, do którego wykorzystuje się szpinak, cebulę, marchew oraz jajko na twardo. Tak przygotowana potrawa jest gotowana, następnie chłodzona i krojona w plastry, dzięki czemu będzie idealną przekąską do meczu. Co łączy Argentynę z Włochami? Miłość do pizzy. Jednak ta zza oceanu jest robiona z grubego ciasta. W Argentynie popularna jest ona w wersji klasycznej margarity, ale często spożywa się ją z ananasem, kukurydzą i jajkiem na twardo. Co, jeśli goście życzą sobie czegoś na deser? Wówczas mogą wybrać alfajores dulce de leche - małe ciasteczka chlebowe, połączone w środku karmelizowanym skondensowanym mlekiem, które można zanurzyć w czekoladzie lub posypać wiórkami kokosowymi.
Polska prostota
Rodzima kuchnia ma się dobrze i jej popularność z pewnością będzie odczuwalna w trakcie trwania wielkiej sportowej imprezy, jaką jest mundial. Pamiętajmy, że w karcie dań przygotowanej na mistrzostwa świata nie może zabraknąć prostych potraw, przygotowanych jednak z pietyzmem. Pozycja kotleta schabowego podanego z ziemniakami czy frytkami jest niepodważalna. Zresztą tak samo jak i frytek. To fundament wielu dań, które cieszą się niespotykaną estymą wśród Polaków. Smażona ryba czy burger bez frytek? Trudno to sobie wyobrazić. Natomiast, jeśli już mowa o burgerach, to pamiętajmy o doborze odpowiedniego pieczywa i mięsa. Burger roślinny w ofercie? Pozycja obowiązkowa. Przecież wielu jest kibiców, którzy są wegetarianami i o nich też należy pamiętać. Przy tej okazji nie sposób nie wspomnieć o bogatej ofercie sosów, które powinny znaleźć się w propozycjach lokalu. Wykorzystywane do burgerów czy frytek świetnie uzupełnią grillowane przekąski, jak np. szaszłyki czy tak popularne w Polsce nuggetsy, stripsy czy kebab. Porcje przygotowywane dla kibiców, nawet jako przekąski, powinny być dość sporych rozmiarów, przeżywanie emocji bowiem najczęściej równa się szybko spalanym kaloriom. Te uzupełnić można trunkiem uwielbianym przez fanów sportu, a więc piwem - również bardzo popularnym wśród kibiców - kraftowym - ale i o czymś mocniejszym w karcie alkoholi zapomnieć nie można. Toasty wznoszone za zwycięstwo powinny składać się nie tylko z dobrej atmosfery, ale także wysokiej jakości alkoholi.
Z dowozem do finału
Oferta restauracji musi być tak dostosowana do gości, by każdy mógł w niej znaleźć coś dla siebie. Lokale nie mogą jednak zapominać o jeszcze jednym bardzo ważnym aspekcie. Czy wszyscy kibicie postanowią wyjść do pubu bądź restauracji? Wielu z nich pozostanie w zaciszu swojego domu czy mieszkania, chcąc przeżywać emocje indywidualnie lub wśród najbliższych. Rozwijający się wciąż rynek delivery jest odpowiedzią na potrzeby tego typu kibiców. Aplikacje służące zamawianiu jedzenia z dowozem do domu to alternatywa, z której sporo potencjalnych gości lokalu zdecyduje się skorzystać. Właściciele lokali, którzy nadal nie prowadzą oferty gastronomicznej na dowóz, powinni jak najszybciej przeanalizować zwrot również w tę stronę gastronomicznego biznesu. Mundial to idealna okazja, by zwiększyć zyski ze sprzedaży posiłków zamawianych bezkontaktowo. Decydując się na poszerzenie oferty o rynek dowozów pamiętajmy jednak, by zaopatrzyć się w wysokiej jakości opakowania - ekologiczne, w trosce o środowisko, a także wytrzymałe, by zamówienie dotarło w całości do kibica siedzącego przed telewizorem.
Czas próby polskich piłkarzy zbliża się nieubłaganie. Będzie to okres pełen wyzwań również dla restauratorów z całej Polski, by odpowiednio przygotować się na sportowe emocje, które potrwają aż do 18 grudnia, kiedy to w Katarze odbędzie się finał 22. mistrzostw świata w piłce nożnej. Nadzieja każe trzymać kciuki za Polaków. Jednak zdecydowanie bardziej prawdopodobnym jest, że to kibice będą odwiedzać lokale do końca mistrzostw, niż to, że Polacy dotrą do meczu o złoto. Ponadto, przy wysokiej jakości dań w restauracjach, w których kibice będą oglądać mecze bądź z których zamówią jedzenie, rośnie szansa, że wrócą tam i po mundialu. Sport wpływa bowiem nie tylko na ludzkie emocje, ale i na rozwój gastronomii, a tę tworzą właśnie ludzie.
Autor: Łukasz Nowak