Nieletni a sprzedaż alkoholi bezalkoholowych

Nieletni a sprzedaż alkoholi bezalkoholowych

Użyta w tytule gra słów nie jest przypadkowa. Polski rynek zalewają nie tylko popularne od co najmniej kilku lat piwa bezalkoholowe, ale także bezalkoholowe odpowiedniki mocniejszych alkoholi. Jedna ze znanych influencerek promuje bezalkoholowy gin własnej produkcji, do stałej oferty sklepów i restauracji weszły wina bezalkoholowe. Produkowana jest także bezalkoholowa wódka. To trend, który każe zastanowić się nad zasadami, jakie rządzą procesem ich sprzedaży.

Czy w takim wypadku potrzebne jest zezwolenie na sprzedaż alkoholu? Czy tego typu napoje można podawać nieletnim? Czy nieletni mogą zajmować się ich sprzedażą? W ich nazwie wyraźnie wybrzmiewa słowo alkohol. Jak to jest z tymi alkoholami bezalkoholowymi?

Definicja ustawowa

Zgodnie z definicją zawartą w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi napojem alkoholowym jest produkt przeznaczony do spożycia zawierający alkohol etylowy pochodzenia rolniczego w stężeniu przekraczającym 0,5 proc. objętości alkoholu. Oznacza to, że każdy napój zawierający poniżej 0,5 proc. alkoholu, nawet jeżeli stężenie alkoholu nie wynosi 0,0 proc., zgodnie z prawem jest napojem bezalkoholowym i, co ważne, nie podpada pod definicję ustawy.

Dlaczego właśnie w ten sposób została ustalona granica zawartości alkoholu odróżniająca napoje alkoholowe od bezalkoholowych? Odpowiedź jest prosta ? alkohol zawierają nie tylko napoje alkoholowe w postaci wina, piwa czy wódki, ale i wiele innych produktów spożywczych, w tym np. kefir czy sok z winogron. Napoje zawierające mniej niż 0,5 proc. alkoholu zawierają śladowe ilości - 0,5 proc. to górna granica, zazwyczaj zawartość alkoholu praktycznie pozostaje na granicy wykrywalności.

Skoro ustaliliśmy, że napoje zawierające mniej niż 0,5 proc. alkoholu nie są napojami alkoholowymi w rozumieniu ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, wniosek jest taki, że aby sprzedawać w swojej restauracji piwo czy wino bezalkoholowe nie potrzebujesz zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Skąd biorą się kontrowersje?

Sprzedaż alkoholu bezalkoholowego nieletnim przez nieletnich

Jak zapewne wiesz, jednym z warunków korzystania z zezwolenia na sprzedaż alkoholu jest zakaz sprzedaży i podawania napojów alkoholowych osobom nieletnim. Ustawa daje także sprzedawcy prawo do weryfikowania wieku nabywcy poprzez żądanie okazania dokumentu potwierdzającego wiek.Nieprzestrzeganie tego zakazu może skończyć się cofnięciem udzielonego Ci zezwolenia na sprzedaż alkoholu. To przestępstwo, za które możesz zostać ukarany karą grzywny.

Warto wspomnieć, że osoby nieletnie, a jeżeli chodzi o prawo pracy, powinnam napisać młodociane, nie mogą zajmować się sprzedażą alkoholu. Prace związane z produkcją, sprzedażą i konsumpcją napojów alkoholowych, w tym obsługa konsumentów w zakładach gastronomicznych, znajdują się na liście prac wzbronionych do wykonywania przez młodocianych pracowników. Sądzę, że ani taki wniosek, ani taki kształt przepisów prawa nikogo nie dziwi. Skoro zabronione jest sprzedawanie i podawanie napojów alkoholowych nieletnim, zabronione musi być także sprzedawanie i podawanie ich przez nieletnich. Takie zachowanie również może zatem zostać ukarane - stanowi wykroczenie przeciwko prawom pracownika, które jest zagrożone karą grzywny do 30 000 złotych.

Jednak wszystko, co napisałam dotyczy napojów alkoholowych. Czy w takim razie nieletni mogą sprzedawać i podawać, a co za tym idzie także kupować, alkohol bezalkoholowy? Moim zdaniem tak. Osoba nieletnia może kupić piwo bezalkoholowe, a Ty możesz je jej sprzedać. Co więcej, w takim wypadku nie masz prawa do weryfikowania wieku nabywcy poprzez żądanie okazania dokumentu potwierdzającego wiek.

Oczywiście wiąże się z tym szereg kontrowersji - takie zachowanie może być uważane za kształtowanie złych nawyków u młodych ludzi lub traktowane jako kultywowanie kultury picia alkoholu. To ważne kwestie do dalszej dyskusji.

Trzymając się ściśle litery prawa, nie ma w mojej ocenie jakichkolwiek przeszkód co do tego, aby osobom nieletnim sprzedać i podać piwo bezalkoholowe bądź jakikolwiek inny napój bezalkoholowy.

Ktoś mógłby zapytać, skąd kontrowersje wokół tej kwestii? Ich źródłem jest PARPA, a więc Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Instytucja, która jak mogłoby się wydawać, powinna być najlepiej zorientowana w tych kwestiach. W 2018 roku wydała opinię, zgodnie z którą sprzedaż osobom nieletnim piwa bezalkoholowego może budzić wątpliwości wychowawcze oraz może naruszać cele ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, związane z profilaktyką i rozwiązywaniem problemów alkoholowych szczególnie wśród dzieci i młodzieży. Instytucja nie potrafi racjonalnie uzasadnić swojego stanowiska. Mimo to konsekwentnie się go trzyma.

Identyczne stanowisko do powyższego należałoby zająć również w odniesieniu do sytuacji, w której to nieletni, młodociany pracownik, ma sprzedawać alkohole bezalkoholowe. Musisz pamiętać o ważnej kwestii - to, że młodociany nie może sprzedawać i podawać napojów alkoholowych nie oznacza, że może on pracować na barze czy jako kelner, unikając jedynie sprzedaży i podawania napojów alkoholowych. W tym wypadku należałoby przyjąć, że taki pracownik w ogóle nie powinien wykonywać pracy w miejscu, gdzie podaje się napoje alkoholowe. A zatem, jeżeli prowadzisz pierogarnię czy bar mleczny, nie masz zezwolenia na sprzedaż alkoholu i można u Ciebie kupić wyłącznie alkohol bezalkoholowy, nie ma w mojej ocenie przeszkód co do tego, aby mógł je sprzedawać również młodociany pracownik, natomiast jeśli w Twojej restauracji sprzedawane są zarówno napoje alkoholowe, jak i bezalkoholowe, nie jest to, moim zdaniem, środowisko pracy właściwe dla osoby młodocianej.

Mam nadzieję, że to, co napisałam dość precyzyjnie wyjaśnia kwestię zasad sprzedaży i podawania zarówno napojów alkoholowych, jak i bezalkoholowych nieletnim i przez nieletnich. Kończąc, chciałabym wskazać jeszcze jedną kwestię - uważaj na alkohole niskoalkoholowe, szczególnie piwa. Pamiętaj, że granica wynosi 0,5 proc. Choć różnica może wydawać się niewielka, diametralnie zmienia postać rzeczy. Mamy w tym przypadku do czynienia ze zwykłym napojem alkoholowym, który podpada pod wszelkie wymogi ustawy, zaczynając od obowiązku uzyskania zezwolenia na jego sprzedaż.

Marta Kosecka

adwokat, właścicielka Kancelarii Adwokackiej w Gdyni, autorka bloga przepisnagastronomie.pl