Porozmawiajmy o napiwkach
Napiwek to z jednej strony nagroda za to, że gość jest zadowolony z pracy obsługujących go kelnerów czy barmanów. Z drugiej jednak strony, choć dawanie ich jest dobrowolne, w wielu restauracjach trudno sobie wyobrazić, aby obsługa nie mogła na nie liczyć. Co więcej, obowiązują nawet pewne standardy rządzące ich wysokością.
W wielu restauracjach poza napiwkami funkcjonuje również opłata serwisowa, która, choć pełni podobną funkcję, nie zawsze je zastępuje, ale może stanowić ich część. Czym się różnią? Na jakie praktyki zwraca się uwagę przy podziale napiwków? Czy te opłaty są wyjęte spod obowiązującego w Polsce prawa podatkowego i ubezpieczeń społecznych?
Napiwek czy opłata serwisowa?
Zawsze, kiedy myślę o napiwku, wspomnieniami wędruję do moich ukochanych Włoch, a konkretnie do włoskiego coperto. To opłata powszechnie znana i nikogo już chyba nie dziwi, że idąc do restauracji, zostanie nam doliczone coperto, które wynosi zazwyczaj od dwóch do czterech euro. Włoskie coperto odpowiada jednak w polskiej rzeczywistości nie napiwkowi, ale opłacie serwisowej. Jeśli jesteśmy zadowolonymi z obsługi, zostawiamy kelnerowi dodatkowy napiwek.
W Polsce te proporcje są jednak odwrócone. O ile napiwek raczej przedarł się już do powszechnej świadomości i wielu gości liczy się z tym, że w dobrym tonie jest zostawienie napiwku, zazwyczaj w wysokości 10 proc. wartości rachunku, o tyle opłata serwisowa nadal często budzi sprzeciw i protesty. Przy czym protesty są mniejsze w przypadku większych rezerwacji, przykładowo obejmujących kilkanaście osób, doliczanie opłaty serwisowej w przypadku pojedynczych gości nie spotyka się z ich strony ze zrozumieniem. Przed pracownikami branży gastronomicznej jeszcze wiele pracy, aby znormalizować i upowszechnić pobieranie opłaty serwisowej.
W każdym razie opłata ze serwis i napiwek to dwie osobne opłaty, dlatego nie można odmówić racji tym restauratorom, którzy z jednej strony wprowadzają opłaty serwisowe, z drugiej zaś oczekują, że w przypadku gdy obsługa jest miła i kompetentna, otrzyma dodatkowo napiwek jako nagrodę za dobrze wykonaną pracę. Choć sposób rozliczania obydwu opłat może różnić się w poszczególnych restauracjach, nie sposób nie przyznać racji tym restauratorom, którzy uważają, że opłata serwisowa, doliczana jako osobna pozycja na paragonie, stanowiąca część ceny i podlegająca normalnym regułom podatkowym, a więc opodatkowana podatkiem VAT i podatkiem dochodowym, jest opłatą należną nie pracownikom, a restauratorowi.
Różne sposoby przekazywania i rozliczania napiwków
Inaczej jest z napiwkami. Raczej nikt nie ma wątpliwości, że to kwota, która powinna trafiać bezpośrednio do obsługi restauracji, jednak ile restauracji, tyle sposobów na ich rozliczanie.
Są restauracje, w których każdy z kelnerów zatrzymuje otrzymywane napiwki dla siebie, a są też takie, w których napiwki są zbierane w jednym miejscu, a następnie dzielone po równo wśród obsługi, a nierzadko także pracowników pracujących na innych stanowiskach, niekoniecznie związanych bezpośrednio z obsługą gości. Jeszcze kilka lat temu napiwki w większości przypominały szarą strefę. Oczywiście, istniały obowiązki podatkowe, część osób o nich wiedziała, część nawet stosowała, często restauratorzy i pracownicy restauracji wręcz z zaciekawieniem dopytywali mnie, na jakich zasadach powinny być rozliczane.
Sytuacja diametralnie zmieniła się, kiedy Polacy zmienili sposób regulowania płatności w restauracjach, a większość transakcji dokonywana jest bezgotówkowo, za pomocą terminali płatniczych. Ze względu na to, że goście często nie dysponują gotówką, proszą, aby napiwek doliczyć do rachunku. Taki napiwek, skoro przechodzi przez terminal płatniczy i rachunki bankowe, wymusza jednocześnie, aby rozliczyć go zgodnie z obowiązującym prawem.
Jak zgodnie z prawem rozliczyć napiwek?
Rozliczenie napiwku zależeć będzie od sposobu jego podziału. Postaram się wskazać najpopularniejsze sposoby ich rozliczania i związane z tym obowiązki prawne.
Jeżeli obsługa Twojej restauracji nadal otrzymuje napiwki tradycyjnie do rąk własnych w gotówce, podlegają one oczywiście podatkowi dochodowemu i powinny być uwzględniane w rocznym zeznaniu podatkowym. Teoretycznie, jako pracodawca, masz obowiązek wystawienia imiennej informacji PIT-8C o uzyskanych przez pracowników dochodach z innych źródeł, ale przy takim sposobie rozliczania napiwków często nie ma nawet fizycznej możliwości wystawienia takiej informacji, gdyż brakuje odpowiednich danych.
W przypadku, gdy napiwki w Twojej restauracji są ewidencjonowane, przechodzą przez terminal płatniczy i rachunek bankowy, przyjmuje się, że stanowią one dla Twoich pracowników przychód ze stosunku pracy, są zatem opodatkowane na takich samych zasadach jak wynagrodzenie, a Ty, jako pracodawca, masz obowiązek pobrania zaliczek i przekazywania pracownikom imiennych informacji PIT-11. Co więcej, napiwki uznane za przychód ze stosunku pracy uwzględnia się również w podstawie wymiaru składek na ZUS.
Przełomowy w tym zakresie może okazać się zeszłoroczny wyrok WSA w Warszawie, który stwierdził, iż napiwki doliczane do rachunku i płatne kartą płatniczą nie powinny być traktowane jako przychód ze stosunku pracy. Według sądu, jeżeli restauracja jedynie pośredniczy w przekazywaniu napiwku od gości do obsługi, napiwki, niezależnie od formy ich przekazania, nie powinny być klasyfikowane jako przychód ze stosunku pracy, a zatem nie powinny podlegać opodatkowaniu. Jednocześnie używam słowa ?może?, gdyż wyrok ten jest jeszcze nieprawomocny i nadal czekamy na ostateczne rozstrzygnięcie NSA.
Czy dziś, jak krzyczą nagłówki wielu artykułów w Internecie, obowiązują zmiany w opodatkowaniu napiwków? Nie. Podchodząc do tematu ostrożnie, nadal należy traktować napiwki wpłacane bezgotówkowo jako przychód ze stosunku pracy, opodatkowany i ozusowany.
Jeżeli nie chcesz czekać na trwałą zmianę praktyki w tym zakresie, możesz wystąpić o wydanie indywidualnej interpretacji prawa podatkowego w Twojej sprawie i spróbować uzyskać potwierdzenie zasadności takiego uproszczonego rozliczania napiwków indywidualnie, nie czekając na rozwiązania systemowe. Czy może się to udać? Może, choć nie musi. Wobec treści wyroku WSA w Warszawie na pewno jest na to szansa. W innym wypadku, nie posiadając ochrony w postaci indywidualnej interpretacji prawa podatkowego, rekomendowałabym stosowanie ostrożniejszego podejścia i poczekanie na wyrok NSA.
Jeżeli po wyroku NSA, stanowisko WSA w Warszawie będzie częścią prawomocnego wyroku, nie będzie to oznaczało braku obowiązku opodatkowania napiwków, a wyrok jedynie przerzuci ten obowiązek bezpośrednio na osoby otrzymujące napiwki. Należy jednak pamiętać, że wyrok sądu, nawet NSA, nie staje się w Polsce obowiązującym prawem, a jedynie może tworzyć praktykę jego stosowania.
Marta Kosecka
adwokat, właścicielka Kancelarii Adwokackiej w Gdyni, autorka bloga przepisnagastronomie.pl